Ostatnio byłam świadkiem, a nawet uczestnikiem ciekawej sytuacja, mianowicie wybierałam pierścionek zaręczynowy. Zacznijmy jednak od początku.
W zeszłym tygodniu moja mama miała urodziny, w związku z tym zastanawiałam się co jej kupić czy dobrej jakości perfumy, voucher do spa lub na zakupy czy jednak dać jej pieniądze żeby wybrała sobie coś co od zawsze chciała mieć. Przechodziłam zatem pomiędzy różnymi sklepami, aż weszłam do sklepu z biżuterią. Od zawsze podobały jej się różnorodne błyskotki, więc stwierdziłam, że może tam się rozejrzę.
Wybór oczywiście był ogromny: pierścionki, naszyjniki, zawieszki, bransoletki. Każdy w ogromnym wyborze począwszy od białego złota poprzez żółte złoto, srebrze na platynie skończywszy. Zanim zdążyłam się rozejrzeć podeszła do mnie przemiła Pani i pokazała biżuterię, którą najczęściej wybierają kobiety w wieku mojej mamy. Nie byłam jednak do jej sugestii przekonana, w końcu ja wiem najlepiej co lubi moja mama,i w czym jest jej najlepiej.
Po chwili wszedł do salony, zdezorientowany młody chłopak, było widać, że nie do końca orientuje się w tym co znajduje się na półkach. Przedstawił jednak ekspedientce o co chodzi i okazało się, że szuka pierścionka zaręczynowego dla swojej dziewczyny.
Od razu podłączyłam się do rozmowy i wspólnie wypytywałyśmy nieśmiało chłopaka, co tak na prawdę podoba się dziewczynie. Czy marzy się jej pierścionek z brylantem czy jednak delikatny w stylu obrączki. Widać było, że ilość pytań była dla niego przytłaczająca. Sam stwierdził, że nie spodziewał się takiego dużego wyboru. Ale cieszył się, że jest ktoś, kto mu doradzi. Można powiedzieć, że wspólnie zdecydowaliśmy, że najlepszym modelem będzie delikatny, niewielki pierścionek z białego złota z niewielkim brylantem.
Kolejnym problemem okazał się wybór rozmiaru, chłopak stwierdził, że jego dziewczyna jest podobnej budowy jak ja, więc przymierzyłam i mam nadzieje dobraliśmy odpowiedni rozmiar.
Jestem ciekawa czy przyszłej Pannie Młodej spodoba się pierścionek, który pomogłam wybrać, a przede wszystkim, że go przyjmie.
Ostatecznie oczywiście nie kupiłam, żadnego upominku mojej mamie. Postanowiłam iść na łatwiznę i zabrać moja mamę na wieczór w spa. Mam nadzieje że jej się spodobał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz