piątek, 28 sierpnia 2015

Motywacja = kilogramy w dół

Każda pora roku jest dobra, by zmienić coś w sobie. Może to być na przykład dieta i chęć zrzucenia kilku kilogramów. Skończmy z ciągłym mówieniem: od jutra, od poniedziałku. Takie wieczne odkładanie planów na później nie niesie za sobą nic dobrego. Rozumiem, że niektórzy podejmują walkę z kilogramy przez wakacjami. Chcą bowiem zaprezentować świetną sylwetkę na wyjeździe. Niestety często bywa tak, że już podczas wakacji zaczynami pochłaniać niekontrolowane ilości jedzenia. Nasza masa ciała zaczyna rosnąć, a by podchodzimy do tego lekceważąco. Bo przecież na wakacjach można!

Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chcemy schudnąć na chwilę czy na zawsze. Popadanie w skrajności nie jest dobre ani dla nas, tym bardziej dla naszego organizmu. Częste diety wyniszczają organizm i destabilizują nasz metabolizm. Każda kolejna dieta będzie mniej skuteczna, a my bardziej zdesperowani. Ważne jest by nie robić sobie krzywdy. 

Należy zapamiętać, że odchudzanie to proces na dłuższy czas. Podczas pierwszych tygodni chudnięcia pozbywamy się wody z organizmu. W momencie przerwania diety i powrócenia do starych nawyków żywieniowych organizm powraca do poprzedniej ilości wody w organizmie dodając do tego parę kilogramów. I właśnie dzięki diecie, a później jej przerwaniu zdobywamy kilka kilogramów więcej. Jest to tak zwany efekt jo-jo. 

Ważne jest również dzielenie jedzenia na porcje. Udowodniono naukowo, że jeśli zjemy dany posiłek w dwóch porcjach to możemy przybrać. Zaś jeśli ten sam posiłek podzielimy na pięć porcji może się to przyczynić do utraty wagi. 

Dieta to również uprzednie planowanie posiłków. Taki plan ustrzeże nas przed podjadaniem. Z planem możemy ruszyć na zakupy i kupić tylko to co możemy jeść. Dzięki takiemu rozwiązaniu nie będziemy zmuszeni jeść na mieście. Jednak samo zaplanowanie posiłków bywa trudne. Jeśli nie wiemy od czego zacząć warto poradzić się dietetyk warszawa. Dieta rozpisana przez specjalistę będzie bezpieczna dla naszego organizmu, a posiłki będę rozplanowane w sposób mądry.

Kiedy jemy, powinniśmy się skupić na tej czynności. Jedzenie podczas oglądania telewizora to często wpychanie w siebie posiłku, a my nie zauważamy ilości, którą zjedliśmy. Dodatkowo ważne jest też picie dużej ilości wody. 


czwartek, 27 sierpnia 2015

Ambitna decyzja

Nadchodząca powoli jesień i zima kojarzy mi się tylko z sterta ubrań, które będę musiała na siebie wkładać. Niestety połowa roku w naszym kraju jest szara i zimna. Co roku, wmawiam sobie, że przywyknę. I prawdą jest, że jeszcze się nie przyzwyczaiłam. Najgorszy zaś jest szok, kiedy z cieniutkich sukienek przerzucam się od razu na grube swetry. Moja aktywność fizyczna spada praktycznie do zera. W lato mam ochotę wyjść na dwór. Zażyć kąpieli wodnej, pobiegać lub pojeździć na rowerze. Kiedy nadchodzi październik jedyne o czym marzę to ciepłe kakao i koc. I tak przez następne kilka miesięcy. W tym roku mam jednak inne postanowienie. Spędzę tę zimę aktywnie.

Sierpniowe postanowienie
Niektórzy mogą się śmiać, że składam teraz - w połowie lata - takie deklaracje. Nie wiem, czy będę w stanie przetrwać cały zimowy okres w moim postanowieniu, ale na pewno wiem, że będę się starać. W sumie już od jakiegoś czasu myślałam nad tym, by znaleźć coś odpowiedniego dla siebie. Chodzi przede wszystkim o tym, by się nie zanudzić. I tak zdecydowałam się na pływanie. Baseny są otwarte cały rok, dlatego nie powinnam mieć problemu z uprawianiem tego sportu. Dodatkowo, nie lubię o tym mówić, ale nie za bardzo umiem pływać. Zatem nauka pływania bielsko to dla mnie dobre rozwiązanie. Nie dość, że w końcu nauczę się pływać, to jeszcze będę się ruszać. A to przecież najważniejsze w moim postanowieniu.

Nawet już się zapisałam. Zaczynam swoje lekcje pływania od października. Postanowiłam się zatem wybrać na zakupy, gdzie zaopatrzę się w odpowiedni kostium kąpielowy, jakieś klapki, duży ręcznik i okulary do pływania.

Z przyjaciółką na basen
Pochwaliłam się nawet znajomym, że chyba odkryłam nową pasję. Starałam się też namówić moją przyjaciółkę, by razem ze mną uczęszczała na basen. Wiadomo, że wśród znajomych zawsze jest raźniej. Niestety nie udało mi się jej od razu przekonać. Dowiedziałam się jedynie, że jeśli się zdecyduje będę pierwszą osobą, którą poinformuję. Cóż za zaszczyt - pomyślałam. Żartuję, rzecz jasna. Tak naprawdę będę z nią jeszcze rozmawiać, bo wiem, że wspólne pływanie było by świetnym pomysłem na spędzanie ze sobą czasu.

 

środa, 26 sierpnia 2015

Wybór pierścionka zaręczynowego

Ostatnio byłam świadkiem, a nawet uczestnikiem ciekawej sytuacja, mianowicie wybierałam pierścionek zaręczynowy. Zacznijmy jednak od początku.

W zeszłym tygodniu moja mama miała urodziny, w związku z tym zastanawiałam się co jej kupić czy dobrej jakości perfumy, voucher do spa lub na zakupy czy jednak dać jej pieniądze żeby wybrała sobie coś co od zawsze chciała mieć. Przechodziłam zatem pomiędzy różnymi sklepami, aż weszłam do sklepu z biżuterią. Od zawsze podobały jej się różnorodne błyskotki, więc stwierdziłam, że może tam się rozejrzę.

Wybór oczywiście był ogromny: pierścionki, naszyjniki, zawieszki, bransoletki. Każdy w ogromnym wyborze począwszy od białego złota poprzez żółte złoto, srebrze na platynie skończywszy. Zanim zdążyłam się rozejrzeć podeszła do mnie przemiła Pani i pokazała biżuterię, którą najczęściej wybierają kobiety w wieku mojej mamy. Nie byłam jednak do jej sugestii przekonana, w końcu ja wiem najlepiej co lubi moja mama,i w czym jest jej najlepiej.

pierścionek z brylantem
Po chwili wszedł do salony, zdezorientowany młody chłopak, było widać, że nie do końca orientuje się w tym co znajduje się na półkach. Przedstawił jednak ekspedientce o co chodzi i okazało się, że szuka pierścionka zaręczynowego dla swojej dziewczyny.

Od razu podłączyłam się do rozmowy i wspólnie wypytywałyśmy nieśmiało chłopaka, co tak na prawdę podoba się dziewczynie. Czy marzy się jej pierścionek z brylantem czy jednak delikatny w stylu obrączki. Widać było, że ilość pytań była dla niego przytłaczająca. Sam stwierdził, że nie spodziewał się takiego dużego wyboru. Ale cieszył się, że jest ktoś, kto mu doradzi. Można powiedzieć, że wspólnie zdecydowaliśmy, że najlepszym modelem będzie delikatny, niewielki pierścionek z białego złota z niewielkim brylantem.

Kolejnym problemem okazał się wybór rozmiaru, chłopak stwierdził, że jego dziewczyna jest podobnej budowy jak ja, więc przymierzyłam i mam nadzieje dobraliśmy odpowiedni rozmiar.
Jestem ciekawa czy przyszłej Pannie Młodej spodoba się pierścionek, który pomogłam wybrać, a przede wszystkim, że go przyjmie.

Ostatecznie oczywiście nie kupiłam, żadnego upominku mojej mamie. Postanowiłam iść na łatwiznę i zabrać moja mamę na wieczór w spa. Mam nadzieje że jej się spodobał.

środa, 19 sierpnia 2015

Znalezienie lokalu weselnego

Moi znajomi są parą od 6 lat, planują wspólne życie, mieszkanie i dziecko. Próbują realizować swoje plany, oboje mają pracę, starają się żyć oszczędnie, żeby mieć na start jakieś oszczędności. 
Ostatnio starali się o kredyt na mieszkanie, niestety kolejny raz dostali odmowę. 
Moja znajoma zasugerowała im, żeby najzwyczajniej wzięli ślub, ponieważ banki inaczej patrzą na sytuację finansową małżeństw.

Właściwie to nigdy się nad tym nie zastanawiali, bo wychodzili z założenia, że papierek nie jest im do niczego potrzebny - jak się okazało jest.
Postanowili się pobrać, rodzina dziewczyny była bardzo szczęśliwa, od razu zaczęli planować kogo trzeba zaprosić.

Moja znajoma jednak szybko postanowiła pozbawić ich wszelkiej nadziei na wielkie bajkowe wesele, oświadczyła, że mają zamiar zorganizować skromne wesele tylko dla najbliższej rodziny.
Po jakimś czasie jednak dała się przekonać na 50 osób, jej rodzice argumentowali to tym, że wszystko sfinansują, a skoro mają jedną córkę to pragną zatańczyć na dobrze zorganizowanym weselu.

Sami też mieli zamiar zająć się zorganizowaniem całego przyjęcia.
Jak się okazuje, przygotowanie wesela, a szczególnie znalezienie odpowiedniej sali weselnej w krótkim czasie graniczy z cudem. Wszystkie godne uwagi domy weselne są zarezerwowane już dwa lata wcześniej.

Pytali wszystkich członków rodziny i znajomych, nikt nie znał miejsca, które mogłoby być wolne 3 miesiące przed planowanym terminem przyjęcia.
Na szczęście ktoś doradził im sprawdzenie specjalnych portali, które gromadzą szczegółowe informacje dotyczące lokali weselnych. 
Po wypełnieniu krótkiego formularza z wymaganiami dotyczącymi sali weselnej, już po chwili moi znajomi otrzymali informacje o wolnych lokalach. Udało im się zarezerwować jeden z nich i mogli już spokojnie zająć się innymi przygotowaniami.

czwartek, 13 sierpnia 2015

Raz się żyje!

Na wakacjach zawsze zachowujemy się nieco inaczej. Stajemy się bardziej wyluzowani, zmienia się nasz styl ubierania, kupujemy sobie rzeczy których normalnie byśmy nie kupili, robimy rzeczy, których normalnie byśmy nie zrobili.
Ze mną było podobnie. Wybraliśmy się na wakacje nad Polskie morze. Po kilku atakach terrorystycznych w krajach egzotycznych, stwierdziliśmy, że nie straszna nam żadna pogoda i zimny Bałtyk.

skoki spadochronoweWybraliśmy bardzo fajny pensjonat z jakuzzi, krytym basenem i saunami. Jedzenie też okazało się całkiem dobre.
Już w dniu, w którym się meldowaliśmy w recepcji zauważyłam informacje dotyczące atrakcji i aktywności w otoczeniu naszego pensjonatu.
Jedną z nich były skoki spadochronowe.


Według ulotki, którą przemyciłam w tajemnicy przed mężem i dziećmi okazało się, że każdy kto ukończy 16 lat może skoczyć. Skoki odbywają się w tandemie - uprząż skoczka jest połączona z uprzężą instruktora.
Takie skoki są jedna z bardziej bezpiecznych form skoku ponieważ, spadochron tandemowy posiada dwie czasze - główną i zapasową, oraz specjalny automat, który na pewnej wysokości otwiera czaszę zapasową gdyby główna czasza zawiodła.
Postanowiłam przyznać się mężowi - o dziwo nie śmiał się tylko powiedział, że to doskonały pomysł.
Zadzwoniłam, dowiedziałam się kiedy jest termin najbliższego skoku, zapisałam się.

W dniu skoku byłam bardzo zdenerwowana, ale instruktorzy okazali się psychologami, którzy potrafili rozładować napięcie na pokładzie samolotu.
Na umówiony znak skoczyliśmy. Nie da się opisać tego uczucia, ani porównać z niczym innym, ja prawie popłakałam się ze szczęścia. Życie jest piękne i trzeba brać z niego jak najwięcej. Żałuję, że tak późno spróbowałam tak wspaniałego sportu!

czwartek, 6 sierpnia 2015

Zdrowe odżywianie

W ostatnich latach w krajach zachodniej Europy pojawił się trend na zdrowy styl życia. Od niedawna ten trend staje się coraz bardziej popularny także w Polsce. Każdy stara się uprawiać jakiś sport i zdrowo się odżywiać. Niektórzy jednak nie mają czasu przygotowywać dziennie przed wyjściem do pracy zdrowych przekąsek.

badania konsumenckie
Dostępne w sklepach sałatki pakowane w plastikowe pudełeczka pozostawiają wiele do życzenia. Przede wszystkim składają się w większości z warzyw konserwowych takich jak kukurydza czy groszek z puszki, konserwowe ogórki czy papryka, które są pozbawione witamin.

Jeżeli już uda nam się znaleźć sałatkę ze świeżych warzyw to albo są bardzo drogie, albo zawierają na przykład oliwki, tuńczyka czy inne składniki, za którymi nie wszyscy przepadają.
Największym minusem gotowych sałatek jest dodawany do nich ciężki sos, który ma tyle tłuszczu co przeciętny schabowy.

Moja koleżanka postanowiła wyjść na przeciw potrzebom ludzi, którzy uwielbiają sałatki i chcą się zdrowo odżywiać i postanowiła założyć samoobsługowy bufet sałatkowy.
Ma to wyglądać mniej więcej tak: każdy klient bierze sobie pojemniczek, do którego nakłada sobie składniki, na końcu znajdują się dresingi i przyprawy. Potem każdy waży swoją porcję i płaci.
Składniki mają być przede wszystkim świeże i różnorodne.
Jednak biorąc pod uwagę wciąż rosnące potrzeby klientów moja koleżanka postanowiła przeprowadzić na własną odpowiedzialność i koszt badania konsumenckie.

Takie badania mają wskazać jej kierunek rozwoju jej firmy. Dzięki takim badaniom powinna dowiedzieć się jakiej jakości oczekują klientów i czy cena nie jest zbyt wygórowana. 
Mam nadzieję, że uda jej się rozkręcić ten biznes, ponieważ sama jestem wielką fanką sałatek i zdrowego stylu życia.